Jak informują media, jest Pan Minister jednym z liderów obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej, będącej reakcją na to, iż "W ostatnim czasie dochodzi do ataku na osoby wierzące, duchowne. Niszczone są nie tylko kościoły, ale też przerywane są msze św. Łamane są również krzyże i niszczone kapliczki".
Nie wykluczając, iż dochodzi do takich incydentów, nie mamy jednak wrażenia, iż stanowi to największy problem katolików i Kościoła w Polsce. Zasadnie można postawić raczej pytanie, trzeba przede wszystkim nowych przepisów dla ochrony kapliczek, czy bardziej spowodowania, iż rzeczywiście stosowane będą już istniejące, naruszanie których powoduje prawdziwe zagrożenie. Realne prześladowania Kościoła w Polsce dziś, to przede wszystkim bardzo brutalne łamanie Konkordatu przez władzę wykonawcza i sądowniczą Rzeczypospolitej. W dwóch głośnych orzeczeniach władza sądownicza przypisała sobie w istocie kompetencje ustawodawcze, wkraczając na dodatek na teren materii konkordatowej - czyli w sposób nieuprawniony działając w imieniu strony państwowej, jednostronnie kształtując w skrajnie niekorzystny sposób sytuację katolików i Kościoła.
Chodzi przede wszystkim o niedawne orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 1 lipca 2022 roku I KK 5/22 - które jest dążeniem do podporządkowania sobie biskupów przez władzę państwową pod groźbą wyeliminowania zarzutem chronienia pedofilii. Orzeczenie jest aroganckim nadaniem retroaktywności art. 240 kk z ewidentną antykatolicką intencją. O wszystkim tym Panu Ministrowi przecież znakomicie wiadomo, zwłaszcza biorąc pod uwagę, iż działaniom tym patronuje Błażej Kmieciak jako przewodniczący Państwowej Komisji do spraw wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności, przecież człowiek ze środowiska Pana Ministra, gdyż również wcześniej pracownik Ministerstwa Sprawiedliwości, czy znany ze związków z Ordo Iuris.
Po drugie chodzi o orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 31 marca 2020 roku II CSK 124/19, którym SN proklamował nieznaną żadnej ustawą, sprzeczną z Konkordatem i Konstytucją zasadę nieograniczonej (tzw. absolutnej) odpowiedzialności diecezji (a więc ogółu katolików) za czyny jednej osoby. Cywilizacja oparta na moralności nauczania Kościoła nie uznaje odpowiedzialności zbiorowej, a taką właśnie wprowadził Sąd Najwyższy w stosunku do Kościoła w Polsce. Co również Panu Ministrowi jest wiadome, nawet w naszym regionie orzeczenie to jest rozwijane w kolejnych sprawach tak, by realizować główny jego cel, a więc pozbawić Kościół i katolików całego ich majątku, sztucznie doprowadzić diecezje do bankructwa - na wzór tego, co działo się w innych krajach Zachodu. Także w tej sprawie nie trzeba żadnych nowych przepisów a jedynie zacząć realizować dotychczasowe. W szczególności zobowiązani do tego wydają się być posłowie, którzy przecież nie powinni się godzić na to, by Sąd Najwyższy wkraczał w ich kompetencje ustawodawcze. Pan Minister jako jednocześnie poseł i Pełnomocnik Rządu ds. praw człowieka, posiada być może najlepszą pozycję, by podjąć konkretne kroki. Jakich nowych uprawnień Pan Minister potrzebuje? Czemu na początek nie wykorzystać tych, bardzo szerokich, które już Pan Minister personalnie zgromadził?
Władza sądownicza prowadzi antykatolickie działania również w orzecznictwie wydawanym pod pretekstem tzw. pandemii. Nie bacząc na to, iż rozporządzenia na podstawie których wnoszone są takie sprawy, są ewidentnie bezprawne, sprzeczne z konstytucją, gdyż nawet te rozporządzenia nie powołują się na podstawę prawną upoważniającą do regulowania zasad sprawowania kultu publicznego. Ten szczególnie mocny gwarantowany konstytucyjnie obszar wolności religijnych, pozostaje również pod ochroną Konkordatu. Sądom nic to nie przeszkadza, aż po szczególnie skandaliczny przypadek sprawy prowadzonej przez Sąd Rejonowy w Nisku II W 141/21 (znany przecież Panu Ministrowi, bo Nisko nie jest przecież Panu Ministrowi obce, a o samej sprawie wielokrotnie Pana Ministra informowało nawet nasze stowarzyszenie).
Wyjątkowo bezwzględny charakter noszą działania podejmowane przez władzę wykonawczą, policję i sanepid. To te podmioty prowadzą sprawy, które później kierowane są do sądu. W swych praktykach policja nie waha się dokonywać czynności operacyjnych nawet na terenie świątyń i to w trakcie trwania nabożeństw. Znany jest szczególnie bulwersujący przypadek (parafia Borki Nizińskie, w okręgu wyborczym Pana Ministra), w związku z którym przeprowadzono akcję dezinformacyjną łącznie z mediami ogólnopolskimi, próbując ukazać proboszcza jako groźnego kryminalistę, przestępcę. Później okazało się, że gdy medialny lincz odbył się, sprawa przestała być potrzebna, wydano (oczywiście po cichu) postanowienie nawet nie o umorzeniu ale... o odmowie wszczęcia postępowania. Wszystko to również jest Panu Ministrowi świetnie znane, gdyż wielokrotnie informowaliśmy o szczegółach w pismach, kierowanych przez nasze stowarzyszenie do Pana Ministra.
W tej sytuacji pozwolimy sobie zaapelować, by nim Pan Minister zajmie się działaniami na rzecz uchwalania nowych przepisów, może lepiej byłoby uporządkować sprawy antykatolickich ekscesów w wymiarze sprawiedliwości, a więc w obszarze podległej Panu Ministrowi, jako pełniącemu funkcje w resorcie sprawiedliwości. A także odnośnie do tego wszystkiego, co wyczynia administracja publiczna obecnego rządu, którego przecież jest Pan Minister członkiem. Pozwolimy sobie wyrazić obawę, iż bez tego inicjatywa ustawodawcza prowadzona obecnie przez Pana Ministra, może wyglądać niewiarygodnie. Ktoś bardziej podejrzliwie nastawiony niż my, mógłby nawet zacząć podejrzewać, iż motywem tej inicjatywy ustawodawczej nie jest autentyczna troska o Kościół i prawa katolików, a chęć uzyskania, organizowania poparcia katolików, przed zbliżającymi się wyborami.
do wiadomości:
Jego Ekscelencja Ksiądz Arcybiskup Adam Szal, Arcybiskup Archidiecezji Przemyskiej,
Jego Ekscelencja Ksiądz Biskup Andrzej Jeż, Biskup Diecezji Tarnowskiej,
Jego Ekscelencja Ksiądz Biskup Krzysztof Nitkiewicz, Biskup Diecezji Sandomierskiej,
Jego Ekscelencja Ksiądz Biskup Jan Wątroba, Biskup Diecezji Rzeszowskiej,