Nasze pismo do ministra M. Warchoła.
Też widzimy poważne naruszenia praw katolików i Kościoła. Nie tyle jednak w tym, że masowo np. niszczone są kapliczki - co w tym, że władze państwowe wyraźnie popierają propagandę: wszyscy księża to pedofile, biskupów trzeba odwołać - czy szaleństwa pod pretekstem tzw. pandemii, łącznie z czynnościami operacyjnymi policji w kościołach podczas odprawiania nabożeństw.
 
= = = = = = = = = =
Podkarpacie, 12 lipca 2022 roku
Pan Marcin Warchoł
Sekretarz Stanu
Ministerstwo Sprawiedliwości
Pełnomocnik Rządu ds. praw człowieka
 
Jak informują media, jest Pan Minister jednym z liderów obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej, będącej reakcją na to, iż "W ostatnim czasie dochodzi do ataku na osoby wierzące, duchowne. Niszczone są nie tylko kościoły, ale też przerywane są msze św. Łamane są również krzyże i niszczone kapliczki".
Nie wykluczając, iż dochodzi do takich incydentów, nie mamy jednak wrażenia, iż stanowi to największy problem katolików i Kościoła w Polsce. Zasadnie można postawić raczej pytanie, trzeba przede wszystkim nowych przepisów dla ochrony kapliczek, czy bardziej spowodowania, iż rzeczywiście stosowane będą już istniejące, naruszanie których powoduje prawdziwe zagrożenie. Realne prześladowania Kościoła w Polsce dziś, to przede wszystkim bardzo brutalne łamanie Konkordatu przez władzę wykonawcza i sądowniczą Rzeczypospolitej. W dwóch głośnych orzeczeniach władza sądownicza przypisała sobie w istocie kompetencje ustawodawcze, wkraczając na dodatek na teren materii konkordatowej - czyli w sposób nieuprawniony działając w imieniu strony państwowej, jednostronnie kształtując w skrajnie niekorzystny sposób sytuację katolików i Kościoła.
Chodzi przede wszystkim o niedawne orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 1 lipca 2022 roku I KK 5/22 - które jest dążeniem do podporządkowania sobie biskupów przez władzę państwową pod groźbą wyeliminowania zarzutem chronienia pedofilii. Orzeczenie jest aroganckim nadaniem retroaktywności art. 240 kk z ewidentną antykatolicką intencją. O wszystkim tym Panu Ministrowi przecież znakomicie wiadomo, zwłaszcza biorąc pod uwagę, iż działaniom tym patronuje Błażej Kmieciak jako przewodniczący Państwowej Komisji do spraw wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności, przecież człowiek ze środowiska Pana Ministra, gdyż również wcześniej pracownik Ministerstwa Sprawiedliwości, czy znany ze związków z Ordo Iuris.
Po drugie chodzi o orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 31 marca 2020 roku II CSK 124/19, którym SN proklamował nieznaną żadnej ustawą, sprzeczną z Konkordatem i Konstytucją zasadę nieograniczonej (tzw. absolutnej) odpowiedzialności diecezji (a więc ogółu katolików) za czyny jednej osoby. Cywilizacja oparta na moralności nauczania Kościoła nie uznaje odpowiedzialności zbiorowej, a taką właśnie wprowadził Sąd Najwyższy w stosunku do Kościoła w Polsce. Co również Panu Ministrowi jest wiadome, nawet w naszym regionie orzeczenie to jest rozwijane w kolejnych sprawach tak, by realizować główny jego cel, a więc pozbawić Kościół i katolików całego ich majątku, sztucznie doprowadzić diecezje do bankructwa - na wzór tego, co działo się w innych krajach Zachodu. Także w tej sprawie nie trzeba żadnych nowych przepisów a jedynie zacząć realizować dotychczasowe. W szczególności zobowiązani do tego wydają się być posłowie, którzy przecież nie powinni się godzić na to, by Sąd Najwyższy wkraczał w ich kompetencje ustawodawcze. Pan Minister jako jednocześnie poseł i Pełnomocnik Rządu ds. praw człowieka, posiada być może najlepszą pozycję, by podjąć konkretne kroki. Jakich nowych uprawnień Pan Minister potrzebuje? Czemu na początek nie wykorzystać tych, bardzo szerokich, które już Pan Minister personalnie zgromadził?
Władza sądownicza prowadzi antykatolickie działania również w orzecznictwie wydawanym pod pretekstem tzw. pandemii. Nie bacząc na to, iż rozporządzenia na podstawie których wnoszone są takie sprawy, są ewidentnie bezprawne, sprzeczne z konstytucją, gdyż nawet te rozporządzenia nie powołują się na podstawę prawną upoważniającą do regulowania zasad sprawowania kultu publicznego. Ten szczególnie mocny gwarantowany konstytucyjnie obszar wolności religijnych, pozostaje również pod ochroną Konkordatu. Sądom nic to nie przeszkadza, aż po szczególnie skandaliczny przypadek sprawy prowadzonej przez Sąd Rejonowy w Nisku II W 141/21 (znany przecież Panu Ministrowi, bo Nisko nie jest przecież Panu Ministrowi obce, a o samej sprawie wielokrotnie Pana Ministra informowało nawet nasze stowarzyszenie).
Wyjątkowo bezwzględny charakter noszą działania podejmowane przez władzę wykonawczą, policję i sanepid. To te podmioty prowadzą sprawy, które później kierowane są do sądu. W swych praktykach policja nie waha się dokonywać czynności operacyjnych nawet na terenie świątyń i to w trakcie trwania nabożeństw. Znany jest szczególnie bulwersujący przypadek (parafia Borki Nizińskie, w okręgu wyborczym Pana Ministra), w związku z którym przeprowadzono akcję dezinformacyjną łącznie z mediami ogólnopolskimi, próbując ukazać proboszcza jako groźnego kryminalistę, przestępcę. Później okazało się, że gdy medialny lincz odbył się, sprawa przestała być potrzebna, wydano (oczywiście po cichu) postanowienie nawet nie o umorzeniu ale... o odmowie wszczęcia postępowania. Wszystko to również jest Panu Ministrowi świetnie znane, gdyż wielokrotnie informowaliśmy o szczegółach w pismach, kierowanych przez nasze stowarzyszenie do Pana Ministra.
W tej sytuacji pozwolimy sobie zaapelować, by nim Pan Minister zajmie się działaniami na rzecz uchwalania nowych przepisów, może lepiej byłoby uporządkować sprawy antykatolickich ekscesów w wymiarze sprawiedliwości, a więc w obszarze podległej Panu Ministrowi, jako pełniącemu funkcje w resorcie sprawiedliwości. A także odnośnie do tego wszystkiego, co wyczynia administracja publiczna obecnego rządu, którego przecież jest Pan Minister członkiem. Pozwolimy sobie wyrazić obawę, iż bez tego inicjatywa ustawodawcza prowadzona obecnie przez Pana Ministra, może wyglądać niewiarygodnie. Ktoś bardziej podejrzliwie nastawiony niż my, mógłby nawet zacząć podejrzewać, iż motywem tej inicjatywy ustawodawczej nie jest autentyczna troska o Kościół i prawa katolików, a chęć uzyskania, organizowania poparcia katolików, przed zbliżającymi się wyborami.
 
Stowarzyszenie Europa Tradycja,
Ryszard Skotniczny, Prezes
 
do wiadomości:
Jego Ekscelencja Ksiądz Arcybiskup Adam Szal, Arcybiskup Archidiecezji Przemyskiej,
Jego Ekscelencja Ksiądz Biskup Andrzej Jeż, Biskup Diecezji Tarnowskiej,
Jego Ekscelencja Ksiądz Biskup Krzysztof Nitkiewicz, Biskup Diecezji Sandomierskiej,
Jego Ekscelencja Ksiądz Biskup Jan Wątroba, Biskup Diecezji Rzeszowskiej,
Oświadczenie  Stowarzyszenia Europa Tradycja
 
Nawet ogólnopolskie media (TVN 24), a przede wszystkim regionalne podkarpackie, z ochotą sączyły przekaz o złym Kościele, kapłanach stanowiących zagrożenie dla zdrowia i życia. Przodowały w tym rzeszowskie Nowiny i red. A. Plęs, odnośnie do publikacji którego, opublikowaliśmy nawet oświadczenie. W sprawie proboszcza z Borków Nizińskich napisano, nakręcono nieprawdopodobną ilość głupot mających ewidentny cel - nastawiać nie mających szans zorientować się w tym ludzi negatywnie do Kościoła i katolików. Z publikacji wynika, że stanowiący straszne zagrożenie kapłan, mial się dopuszczać czynu strasznego, bo udzielać sakramentów. Według zapowiedzi medialnych miała się nim zająć prokuratura, zapowiadano zatrzymanie, doprowadzenie, itd. Niewątpliwie, na niezorientowanym odbiorcy, robiło to wrażenie.
A teraz fakty. O wszystkich tych strasznych wydarzeniach media informowały jeszcze w styczniu. Głośno o tym byłem. Tymczasem, jak się obecnie okazuje, chyłkiem, postanowieniem mieleckiej policji z dnia 3 marca 2022 roku RPS 3/22 , zatwierdzonym potem przez Prokuraturę Rejonową w Mielcu (Ds 544/22)... postanowiono o odmowie wszczęcia postępowania. Nie umorzono postępowanie, a postanowiono o odmowie wszczęcia!
Podsumujmy. W styczniu media, przytaczając również wypowiedzi samej policji, szerzą mocne przekazy, o popełnieniu strasznych przestępstw przez kapłana. Po dwóch miesiącach wydaje się oficjalne postanowienie, że sprawy nigdy nie było. Ktoś uwierzy, że wszystko to nosi charakter przypadkowy?
Naszym zdaniem policja i uczestnicząca w postępowaniu prokuratura, winni są opinii publicznej jasne wyjaśnienie tej sytuacji. Również dziennikarze powinni chyba znaleźć odwagę, by powiedzieć, jak to jest. Gdy można opluć Kościół, katolików i kapłanów, nie można nadążyć, z czytaniem publikacji. A potem czytelnicy i widzownie nigdy nie dowiedzieli się, że postępowanie nawet nie, że zostało umorzone, ale w ogóle ta sama policja, która przed chwilą tak groźnie wypowiadała się w mediach - odmówiła jego wszczęcia. Pytanie retoryczne: po co to wszytko było robione?
 
Ryszard Skotniczny
Prezes
02.07.2022

Stanowisko Stowarzyszenia Europa Tradycja

w sprawie instrumentalnego traktowania autorytetu biskupów i Kościoła

 

W odpowiedzi na interpelację z dnia 17 marca 2022 roku, OR-II.0003.5.2022 członek zarządu województwa podkarpackiego St. Kruczek, działając z upoważnienia marszałka W. Ortyla oświadczył, iż duszpasterze w naszym regionie akceptowali uchwalenie tzw. uchwały PRUT. W odpowiedzi na interpelację Kruczek ujawnił, iż doszło do spotkania „z ks. Nikodemem Rybczykiem, Duszpasterzem Rodzin Diecezji Rzeszowskiej oraz z przedstawicielami Kurii Diecezjalnej w Rzeszowie”. Dalej: „Podczas spotkania zostały przedstawione wyjaśnienia jak również ustosunkowanie się do przedstawionych w piśmie wątpliwości. Wyjaśnienia przyjęto ze zrozumieniem, na tym sprawa udzielania odpowiedzi została zakończona”.
Budziło to nasze wątpliwości, więc sprawdziliśmy u źródła. Ks. Nikodem Rybczyk nie potwierdził podanych przez W. Ortyla i St. Kruczka informacji. Drugą osobą, o której mowa w piśmie (uczestniczącą tym spotkaniu), jest Kanclerz Diecezji Rzeszowskiej, ks. Piotr Steczkowski. Również on twierdzi, iż podane przez St. Kruczka informacje, nie polegają na prawdzie.
Uchwała PRUT uchyliła wcześniejszą uchwałę, podjętą by solidaryzować się ze stanowiskiem Konferencji Episkopatu Polski wyrażonym po tym wydaniu przez prezydenta Warszawy R. Trzaskowskiego tzw. karty LGBT. Oprócz tego, uchwała PRUT stanowi wstęp do uznania, iż małżeństwo i związki homoseksualne, są tym samym. Zarządowi województwa bardzo zależało na podawaniu, iż te działania mają akceptację miejscowych biskupów, gdyż tym argumentem skłoniono radnych do głosowania. Obecnie ustaliliśmy bez żadnych wątpliwości, iż działania zarządu województwa wyrażone w piśmie podpisanym przez St. Kruczka, polegają na kłamstwie i manipulacji.
Zarząd województwa nigdy nie krył, iż uchwałę PRUT forsowano pod naciskiem rządu (ministra W. Budy) i Komisji Europejskiej. Argumentem miało być, że jej przyjęcie pozwoli na otrzymanie środków finansowych. Jest to więc ordynarne sprzedawanie pryncypiów moralnych za pieniądze. Przypisywanie najważniejszym duchownym w regionie popierania takiego działania, należy uznać za szczególnie niegodziwe, moralnie naganne.

24 maja 2022 r.

Stowarzyszenie Europa Tradycja, Ryszard Skotniczmy, Prezes

 

Państwo Radni Klubu PiS

Sejmiku Województwa Podkarpackiego

Monika Brewczak
Joanna Bril
Jerzy Cypryś
Andrzej Ćwierz
Ewa Draus
Adam Drozd
Maria Fajger
Mariusz Król
Stanisław Kruczek
Czesław Łączak
Maria Napieracz
Władysław Ortyl
Karol Ożóg
Kamila Piech
Piotr Pilch
Bogdan Romaniuk
Mieczysław Tołpa
Wojciech Zając

Na początku tygodnia Państwo Radni udzielili swego poparcia uchwale "Podkarpacie jako region utrwalonej tolerancji". Jest ona jednocześnie odwołaniem wcześniejszej, z maja 2019 roku, podjętej w obronie rozumienia małżeństwa i rodziny.

Uchwała sprzed dwóch lat została również przyjęta głosami Państwa Radnych. Od poniedziałku nie milkną pytania: w czym właściwie stała się ona nieaktualna? Na czym polega zmiana poglądów Państwa Radnych? Zagadnienia dotyczą najbardziej pryncypialnych kwestii etycznych. Dlatego konieczne wydaje się wyjaśnienie zaskakujących i niespodziewanych zdarzeń sprzed kilku dni.

Pismo niniejsze kierujemy również do organizacji katolickich w rodzaju Akcja Katolicka, Stowarzyszenie Rodzin Katolickich. Bardzo często udzielały one wręcz bezpośredniego poparcia wielu z Państwa Radnych. Powinny chyba również czuć się odpowiedzialne, zobowiązane do wyjaśnienia. Zwracamy się również do ministra Waldemara Dudy który, jak wszystko na to wskazuje, był protagonistą akcji Państwa Radnych. On również powinien chyba wyjaśnić? Chciał osiągnięcia takiego skutku? Co właściwie miał na myśli kierując pismo z 15 września 2021 roku, DRP-Ia.6610.99.2021.ASB, porównując to z tym, co się stało?

Zrozumiałe ujęcie kontekstu wymaga powrotu do początku 2019 roku. Wtedy prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski ogłosił tzw. kartę LGBT. Jego zastępca, Paweł Rabiej nie krył, że celem jest zrównanie statusu prawnego małżeństw i związków homoseksualnych, a w końcu prawna legalizacja adopcji przez takie związki.

To w odpowiedzi na oświadczenie samorządu warszawskiego, wiele innych postanowiło w imieniu swych mieszkańców zadeklarować przywiązanie do innego stanowiska etycznego.

Należy pamiętać o tym dziś, gdy Państwo Radni ogłaszacie, iż zmieniliście zdanie. Kontekstowo bowiem natychmiast rodzi się pytanie: czyli dziś wasze poglądy są takie, jak Trzaskowskiego i Rabieja? Z tekstu przyjętej w poniedziałek uchwały, tak właśnie można wnosić.

Wtedy, wiosną 2019 roku, głos zabrali również nasi biskupi. W specjalnym stanowisku wówczas stwierdzano: "Kościół nie używa nazwy LGBT, ponieważ w niej samej zawarte jest zakwestionowanie chrześcijańskiej wizji człowieka". Jako katolicy rozróżnialiśmy jeszcze bardzo dokładnie, iż wywoływanie wojen światopoglądowych, wcale nie jest tożsame z obroną nauczania Kościoła. Dlatego nie chcieliśmy używać akronimu LGBT, sytuaować Kościoła, jako przeciwnika dziwacznej ideologii. Walczyć z ideologią, bronić nauczania Kościoła - może to wyglądać podobnie (łatwo manipulować niezorientowanymi...), jednak często ci, którzy czynią to pierwsze, tylko instrumentalnie wykorzystują Kościół, np. dla walki politycznej. Nie da się ukryć, iż to właśnie wasze ugrupowanie potem, wielokrotnie, używało tzw. ideologii LGBT w takich właśnie celach, w kampaniach wyborczych. Właśnie to, iż teraz nagle zmieliliście zdanie, zdaje się ostatecznie potwierdzać, że traktujecie kwestie moralnie wyłącznie instrumentalnie?

Z takiego punktu widzenia, w samej korekcie uchwał przyjmowanych w 2019 roku mogłoby nie być nic złego, np. gdyby miało oznaczać porzucenie sformułowań wprowadzanych tylko dla wywoływania wojen i tak, by obecnie było jasne, że celem jest tylko trwanie przy nauczaniu Kościoła, Jana Pawła II. W poniedziałek okazało się jednak, iż Państwu Radnym z pewnością nie chodzi o to. W stosunku do zaproponowanego a potem przyjętego przez Państwa Radnych tekstów, nie da się nie postawić całego szeregu pytań:

Skoro uchyla się poprzednią uchwałę, to jak właściwie należy rozumieć jej odwołanie? Co dokładnie Państwo Radni odwołują? Z uzasadnienia obecnej uchwały nic na ten temat się nie dowiadujemy. Czy świadomie Państwo Radni tworzą sytuację w której ta niejasność zostanie z pewnością wykorzystana przez krajowe i zagraniczne ośrodki szerzenia niemoralności dla twierdzenia, iż Podkarpacie wyrzekło się nauczania Kościoła, za środki finansowe jest gotowe od teraz twierdzić, iż możliwa jest zmiana podstawowych zasad moralnych?

Projekt waszej uchwały pełen jest sformułowań językowo pochodzących ze słownika nowomowy. rozumień, które dotychczas mieszkańcom Podkarpacia były nie tylko obce, ale uważaliśmy je wręcz za cywilizacyjne zagrożenie, przemycające deformację tego wszystkiego, co dla nas najważniejsze. Czym jest "utrwalona tolerancja" o której mowa już w tytule waszej uchwały? Dalej mamy "dyskryminację ze względu na płeć", "orientację seksualną" i to ma mieć coś z "nadrzędnymi wartościami dla wszyskich mieszkańców Podkarpacia". Mamy oczywiście o "mowie nienawiści", która jakoby ma być "nasilającym się zjawiskiem". Gdzie to macie na Podkarpaciu? Naprawdę uważacie, że jest to naszym poważnym problemem? Spotykaliście się ze swoimi wyborcami którzy mówili wam: "zróbcie coś wreszcie z tą wszechobecną mową nienawiści"?

Skąd w ogóle wzięliście taki język? Naprawdę uważacie, że mieszkańcy Podkarpacia tak definiują swoje poglądy i tożsamość? Czy też świadomie dążycie do zrealizowania inżynierii społecznej, windukowania ludziom poglądów, których wcale nie chcą? "Nikt nie może nikomu narzucać poglądów, przekonań, ideologii i ich interpretacji" - piszecie. Czy nie właśnie to sami czynicie swoją uchwałą? Nawet samym jej językiem? "Dyskusje na te tematy nie są łatwe, ale powinny być prowadzone w cywilizowany sposób". Czy wasz uchwała nie jest właśnie czymś dokładnie odwrotnym? Sami zdołaliście zmienić nagle całkowicie poglądy (a może nigdy ich nie mieliście) i za cywilizowane uważacie sugerowanie, iż zrobiliście to w imieniu całego Podkarpacia?

Treść uchwały zawiera dziwne rzeczy pomieszanie. Okazuje się, że chrześcijańskie wartości są "fundamentem polskiej państwowości i naszej przynależności do wspólnoty europejskiej". Tymczasem Katechizm Kościoła mówi raczej, iż chrześcijaństwo jest źródłem koncepcji godności ludzkiej (a kryje się ona w podobieństwie człowieka do Boga), o której mówicie chwilę wcześniej w uchwale, ale bez chrześcijańskiego osadzenia. To bardzo niebezpieczna zamiana, gdyż to, co doczesne (państwo), staje się nagle religijne, a to, co transcendentne nagle takie być. Tymczasem to właśnie laicyzacja koncepcji godności ludzkiej i praw człowieka (pierwotnie rdzennie chrześcijańskich), jest tym, co doprowadziło Europę do obecnego stanu. Uczyniliście to świadomie? Czy też ktoś podsunął wam takie treści, które zgłosiliście i przegłosowaliście bez cienia zrozumienia?

Co ma oznaczać, że odrzucenie nienawiści ze względu na orientację seksualną ma być naczelną wartością? Dokładnie takiej nowomowy używa się, gdy wprowadzane jest prawne zrównywanie związków homoseksualnych i małżeństw. "Niewielkie różnice światopoglądowe nie mogą powodować wielkich podziałów i rozbijać naszej solidarności". Czy prawne zrównywanie związków homoseksualnych i małżeństw, to też są te niewielkie różnice światopoglądowe? Kontekstowo, właśnie na to wychodzi. Jak należy rozumieć odwołanie zaraz potem do Jana Pawła II? Czy Państwo Radni chcą nas w ten sposób przygotować, iż w następnym kroku jesteście gotowi mówić o zgodności nauczania Jana Pawła II z koncepcjami prawnego zrównywania związków homoseksualnych i małżeństw? Bo jest to likwidowanie "dyskryminacji ze względu na orientację seksualną", a w ogóle chodzi przecież tylko o "niewielkie różnice światopoglądowe"?

Państwo Radni w uzasadnieniu wyjaśniają, że nowa uchwała jest dla "zaprzestania sporów". Z uwagi na treść nowej uchwały, traci moc poprzednia ("Z uwagi na treść przedmiotowego stanowiska, traci moc uchwała nr VIII 140/19"). O zaprzestanie jakich sporów chodzi? Jaka konkretnie treść obecnego stanowiska powoduje, że poprzednia uchwała musi być uchylona? Sami przecież w maju 2019 roku za nią głosowaliście, to chyba bardzo dokładnie powinniście podać, co uznajecie za nieaktualne? W jakim konkretnie zakresie zmieniliście zdanie przez dwa lata? Czemu nie zostało to napisane i przedstawione wprost?

 

Podkarpacie, 2 października 2021r.

 

Stowarzyszenie Europa Tradycja,

Ryszard Skotniczny, Prezes

 

do wiadomości:

JE Abp Adam Szal, Arcybiskup Archidiecezji Przemyskiej,

JE Abp Józef Michalik, Arcybiskup Senior Archidiecezji Przemyskiej,

JE Bp Jan Wątroba, Biskup Diecezji Rzeszowskiej,

JE Bp Kazimierz Górny, Biskup Senior Diecezji Rzeszowskiej,

Ks. Józef Niżnik,  Asystentem Diecezjalnym Akcji Katolickiej Archidiecezji Przemyskiej,

Ks. Stanisław Potera, Asystentem Diecezjalnym Akcji Katolickiej Diecezji Rzeszowskiej,

Ks. Marek Machała, Asystent Kościelny Stowarzyszenie Rodzin Katolickich Archidiecezji Przemyskiej,

Ks. Marian Raźnikiewicz, Asystent Kościelny Stowarzyszenie Rodzin Katolickich Diecezji Rzeszowskiej,

Pan Waldemar Buda, Sekretarz Stanu Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej,

Moment strategiczny
 
Podkarpacki sejmik ma jutro debatować nad uchyleniem uchwały w sprawie tzw. propagandy LGBT.
Uchwały te wcale nie były bardzo mocno popierane przez Kościół.
Z prostego powodu. Dążyły one w pierwszej kolejności nie do obrony nauczania Kościoła, a do wywoływania wojen kulturowych. To łatwo, zwłaszcza propagandowo, podmieniać, ale to nie jest to samo.
 
Unia Europejska skorzystała z zaproszenia do prowadzenia takiej wojny. Prawdopodobnie przede wszystkim instrumentalnie, gdyż uznano to za wygodne, dla budowania politycznego nacisku na Polskę. Nie można jednak wykluczyć, że poddanie się naciskom Brukseli, zostanie na końcu zinterpretowane jako zgoda na kwestionowanie dopuszczalności trwania przy nauczaniu Kościoła.
 
Można dyskutować, co należy zrobić w tej sprawie. Jedak propozycja, którą zgłosił zarząd naszego województwa, jest po prostu wstrząsająca. Marszałek Ortyl wraz ze swoim zarządem lansuje pomysł uchylenia wcześniejszej uchwały i zastąpienia jej specjalnym stanowiskiem. Jednak to, co tam się wypisuje, stawia włosy na głowie:
 
"Jako Radni Województwa Podkarpackiego stoimy na straży aby równości poszanowanie praw człowieka, szacunek dla odmiennych poglądów oraz odrzucenie wszelkich prób nienawiści i dyskryminacji ze względu na płeć, wiek, rasę, niepełnosprawność, pochodzenie etniczne, religię, światopogląd, lub orientację seksualną były nadrzędnymi wartościami dla wszystkich mieszkańców Podkarpacia";
 
"Mając na uwadze toczące się dyskusje dotyczące różnych grup społecznych, ideologii, a także w odniesieniu do nasilającego się zjawiska tzw. mowy nienawiści, Sejmik
Województwa Podkarpackiego uznaje za konieczne, odwołać się do podstawowych wartości w których tolerancja jest jedną z najważniejszych".
 
Mamy dokument zbudowany na bełkocie politycznej poprawności. Sformułowaniach, które nic nie oznaczają, ale dobrze brzmią. Pomieszano to z równie bełkotliwymi, pozbawionymi w sumie treści sformułowaniami, wychylonymi w drugą stronę, aż po przywołanie Jana Pawła II. Jest to dokument po prostu żałosny. Jeśli jakiś wniosek z tego płynie, jeśli Podkarpaciem kierują ludzie, których myśl polityczna owocuje czymś tak kompromitującym, to w pierwszej kolejności powinniśmy się obawiać właśnie ich, a nawet nie Brukseli.
 
Przywołany w tytule moment strategiczny polega na tym, że od jutrzejszej decyzji sejmiku może zależeć bardzo wiele, jak chodzi o przyszły kierunek moralno-cywilizacyjny. Negocjacje z Unią Europejską powinny prowadzić przede wszystkim do jasnego stwierdzenia: nikt nie kwestionuje, że Polacy i Polska mogą trwać przy nauczaniu Kościoła.
Jeśli natomiast zgodzimy się na kierunek lansowany przez zarząd, najważniejsze kwestie moralne staną się przedmiotem wyłącznie pastiszowych sformułowań, których oczywiście nikt nie będzie traktował serio.
 
Z punktu widzenia zwolenników laicyzacji, dechrystianizacji Europy, jest to być może scenariusz nawet lepszy, niż głoszenie wprost poglądów antykatolickich.
 
Podkarpacie, 26.IX.2021r.

Europa Tradycja

Stowarzyszenie Europa Tradycja

mail: stowarzyszenie@europatradycja.pl      

Numer KRS: 0000763858

Konto bankowe nr: 66109025900000000149616847  

2023, EuropaTradycja.pl